sobota, 31 maja 2014

Rzym: Dzień 3 - U grobu św. Piotra (czyli: Watykan i Zamek Świętego Anioła)

Dzień trzeci. Po dwóch intensywnych dniach zwiedzania wstawało nam się z trudem, ale się nie poddaliśmy. Nasz plan: Watykan! - najmniejsze państwo świata (nie licząc Sealandu :D). 

Czytaj dalej »

czwartek, 29 maja 2014

Matisse w Ferrarze - Matisse a Ferrara

Niby taka mała ta Ferrara, a taka w niej ciekawa wystawa! No bo przecież Henri Matisse to nie jakieś lokalne artyściątko, ale osoba "dość" znana. Dzieła tego francuskiego malarza uważanego za najważniejszego fowistę (ci, którzy ciapali dziwnymi, bardzo żywymi kolorami) do 15 czerwca 2014 roku można podziwiać w Palazzo dei Diamanti w mojej kochanej Ferrarze.


Czytaj dalej »

piątek, 23 maja 2014

Rzym: Dzień 2 - Gladiatorzy, westalki, cesarze (czyli: Koloseum, Forum Romanum i Muzea Kapitolińskie)

Drugi dzień w Rzymie postanowiliśmy spędzić przenosząc się 2000 lat wstecz. Do czasów mitologicznych wierzeń, cesarzy i walk na arenach. Do czasów starożytnego Rzymu!


Czytaj dalej »

wtorek, 20 maja 2014

Rzym: Dzień 1 - Strzała, pszczoły i brak kwiatów (czyli: Śladami Berniniego, Fontanna di Trevi i Schody Hiszpańskie)

Godzina 17.00 - idziemy na miasto! Pierwszego dnia mamy tylko popołudnie/wieczór, żeby coś zobaczyć, ale nas to nie zniechęca. Zaczynamy od Piazza della Repubblica i znajdującej się na nim Fontanny Najady.  Na chwilę wstępujemy też do kościoła Santa Maria degli Angeli stworzonego w miejscu dawnych Term Dioklecjana.

Czytaj dalej »

poniedziałek, 19 maja 2014

Rzym na długi weekend - Roma per il lungo weekend

Ciepły, majowy poranek. Wsiadam do pociągu, aby pojechać do Rzymu i spotkać się z R. Jest środa i mamy zamiar przez 4 dni zwiedzić stolicę Włoch. Wiemy, że nie jest to dużo czasu, ale mamy nadzieję, że uda nam się wykonać nasz plan minimum :D



Czytaj dalej »

piątek, 9 maja 2014

Deszczowa Parma - Parma nella pioggia

Wielka Sobota. Pada. A my jedziemy do Parmy. Pogody się nie wybiera, a czas trzeba dobrze wykorzystać. Wysiadamy z pociągu i kierujemy się w stronę rzeki o oryginalnej nazwie Parma.


Czytaj dalej »

niedziela, 4 maja 2014

Dziewczyna z perłą w Bolonii - La ragazza con l'orecchino di perla a Bologna


Wystawa w Bolonii. Dziewczyna z perłą! Wszędzie słyszę ochy i achy: Dziewczyna z perłą w Italii! Takie szczęście! A ja się tak nie zachwycam, bo jeden znany obraz dobrej wystawy nie czyni - no dobrze, w tym wypadku niejeden :D Ale naprawdę nie wystarczy zgromadzić dzieł znanych malarzy w jednym miejscu, aby wystawa była udana. Ważna dla mnie jest też sama jej organizacja, bo żeby móc podziwiać trzeba mieć odpowiednie warunki.

Ale od początku: Pełny tytuł wystawy to: Mit Złotego Wieku. Od Vermeera do Rembrandta. Arcydzieła z Mauritshuis. Zwiedzając przechodzimy kolejno przez 6 sal, w których możemy podziwiać dzieła znanych i mniej znanych malarzy. Pod obrazami znajdujemy nazwiska takie jak Goyen, Steen (Jedząca ostrygi - cudeńko!!! obraz, a może raczej obrazek (bo wymiary ma maluteńkie - 20,5 x 14,5 cm), a każdy detal idealnie dopracowany, każda koroneczka, każde piórko, po prostu wszystko, a do tego ma jeszcze drugi plan!), Borch, Fabritius (prześliczny Szczygieł), Rembrandt (w sumie to imię, a nie nazwisko), i oczywiście Vermeer.
Johannes Vermeer, Dziewczyna z perłą
Jan Steen, Jedząca ostrygi

Jak na tyle sławnych dzieł powierzchnia wystawy jest zatrważająco mała, a dodatkowo powieszenie tuż obok siebie (na tej samej ścianie) 4 dzieł Rembrandta (przy których przecież każdy chce na chwilę przystanąć, by przyjrzeć im się z bliska) jest dla mnie lekkim nieporozumieniem. Chęć spojrzenia na nie z dystansu zawsze kończy się fiaskiem. Każdy krok w tył powoduje wskoczenie na Twoje miejsce innego chętnego. Nie wiem czy organizatorzy nie przewidzieli takiej ilości odwiedzających czy po prostu nie dysponowali większą przestrzenią, ale wydaje mi się, że to chyba nie tutaj leży problem.

Ciekawie natomiast wykonane zostało oświetlenie. W salach panuje lekki półmrok, a obrazy sprawiają wrażenie jakby to one świeciły własnym światłem, takim od środka (jak gwiazdy!). Panom technikom naprawdę należą się wielkie brawa, bo efekt jest genialny. Trzeba jednak wspomnieć, że powoduje to, że opisy znajdujące się na ścianach są w cieniu i czytanie ich sprawiło mi pewne trudności (swoją drogą są tylko w wersji włoskiej). Niemiłym zaskoczeniem było zachowanie się pracowników galerii. Nieustanie uciszali odwiedzających przeciągłym Ciiiiii! A chyba naturalnym jest, że obrazy wywołują pewne emocje, którymi chce się podzielić z innymi. dyskusję. Niemożliwe jest milczeć gdy chce się zwrócić komuś uwagę na jakiś szczegół dzieła czy skomentować swoje odczucia!

Carel Fabritius, Szczygieł
Na koniec wchodzi się do dość dużej sali, w której jedynym obrazem jest Mona Lisa Północy - Dziewczyna z perłą. Fakt. Piękny. Piękna. Tylko jak tu go podziwiać jak czuje się czyjś oddech na plecach i trzeba stać na palcach,by czyjaś czupryna nie zasłaniała widoku...było ciężko, ale jakoś mi się udało :)

Na drugim piętrze znajduje się wystawa współczesnych obrazów inspirowanych Vermeerem. Niektóre ładne, innych nie zrozumiałam (jak zresztą większości z tego co się teraz tworzy). Ale pasjonatom polecam. Wstęp w cenie biletu. A jak już o kosztach mowa: bilet normalny (wł. intero) 12 euro, ulgowy (wł. ridotto) dla studentów i emerytów 9, dla niepełnoletnich 6. 

Jeżeli nie zamierzacie nigdy odwiedzić Hagi to na wystawę pójdźcie, bo warto zobaczyć. Trwa do 25 maja 2014. Może uda Wam się trafić na mniejsze tłumy lub milszych ochroniarzy :) Tylko zarezerwujcie sobie czas, bo oczekiwanie w kolejce na wejście nie jest krótkie (podpowiedź: z samego rana i  w porze lunchowej kolejka jest mniejsza).

I na koniec trochę danych:

La ragazza con l'orecchinoa di perla
Il mito della Golden Age
DA VERMEER A REMBRANDT
Capolavori dal Mautitshuis
8 luty - 25 maja 2014
Bologna, Palazzo Fava
Czytaj dalej »