piątek, 9 maja 2014

Deszczowa Parma - Parma nella pioggia

Wielka Sobota. Pada. A my jedziemy do Parmy. Pogody się nie wybiera, a czas trzeba dobrze wykorzystać. Wysiadamy z pociągu i kierujemy się w stronę rzeki o oryginalnej nazwie Parma.



Idziemy sobie nabrzeżem i dochodzimy do monumentalnego Palazzo della Pilotta (naprawdę miłego schronienia przed deszczem). Zbudowany w XVI wieku jako rezydencja rodziny Farnese. Odbudowany po zniszczeniach z II wojny. Mieści w sobie Muzeum Archeologiczne, Akademię Sztuk Pięknych czy Bibliotekę Książęca, ale my decydujemy się na zwiedzenie tylko najważniejszych (albo raczej najbardziej znanych) części budynku: Teatro Farnese i Muzeum Sztuki. Zakupujemy bilety (młodzież do lat 18 nie płaci (wł. gratuito)) i wchodzimy. Ukazuje się nam ogromny drewniany teatr. Parmeńczycy pozazdrościli Vicenzie i zbudowali (1618 r.) drewnianą kopię teatru Palladia (1580 r.), tylko że oczywiście większą :) Teatr zaprojektowany przez Alleotiego może pomieścić 3000 widzów, ten w Vicenzie tylko 470. Obejrzawszy każdą ścianę i każdy schodek przechodzimy do sal wypełnionych obrazami, rzeźbami, ikonami i innym dobrem wszelakim, czyli do Galerii Narodowej. Dowiadujemy się, że w cenie biletu organizowane są przejścia z przewodnikiem po zamkniętej części muzeum. Oczywiście wybieramy się na nie (bo zakładamy, że może być ciekawe, a na dworze i tak pada więc nie chce się wychodzić z cieplutkiego pomieszczenia). Podczas wycieczki oglądamy np. znane dzieło Holbeina: Erazm z Rotterdamu (1530 r.), a także obrazy El Greca, Canaletta czy innych włoskich artystów XV - XVIII  wieku .

Palazzo della Pilota

Niestety w końcu musimy opuścić budynek Palazzo i uzbrojeni w parasolki przemknąć do kolejnych części miasta. Naszym celem staje się Camera di Sao Paolo – dawny refektarz klasztoru Benedyktynów, w  którym podziwiamy freski Correggia.
Camera di Sao Paulo
Fragment szyldu dawnej apteki
Pogoda się uspokaja i niebo powoli się rozjaśnia, więc możemy się przespacerować po ulicach miasta. Przechodzimy obok Pallazzo del Comune i Bazyliki Santa Maria della Steccata. Na jednej z głównych ulic miasta (Strada della Repubblica) wstępujemy do polecanej w przewodniku kawiarni - Cocconi. (Ja też śmiało rekomenduję. Kawka pyszna i ciasteczka także niczego sobie.) Po posiłku (małym, lecz zacnym) ruszamy dalej, mijamy kościół San Giovanni Evangelista i dochodzimy do parmeńskiej katedry (ponieważ znowu pada zostajemy w niej chwilę dłużej), w której odnajdujemy kolejne freski Coreggia (cała kopuła wypełniona jest sceną Wniebowzięcia) i XII-wieczną rzeźbę Benedetta Antelamiego. On też zaprojektował ośmioboczne baptysterium, które jest po prostu cudne (początek budowy 1196 rok). Stoi tuż obok kościoła.

Wnętrze baptysterium w Parmie
 W drodze powrotnej zahaczamy o Parco Ducale: szerokie aleje, jeziorko, pałac. Aż chce się usiąść na chwilę, tylko, że wszystko mokre... Przemarznięci i zmoknięci wracamy do Ferrary. Jesteśmy zadowoleni z wycieczki, ale psioczymy na pogodę, bo przecież to miała być słoneczna, a nie deszczowa Italia…

Parco Ducale

 *W tym roku Wielkanoc przypadła na 20 kwietnia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz