piątek, 23 maja 2014

Rzym: Dzień 2 - Gladiatorzy, westalki, cesarze (czyli: Koloseum, Forum Romanum i Muzea Kapitolińskie)

Drugi dzień w Rzymie postanowiliśmy spędzić przenosząc się 2000 lat wstecz. Do czasów mitologicznych wierzeń, cesarzy i walk na arenach. Do czasów starożytnego Rzymu!



Od czego zaczęliśmy? Oczywiście od Koloseum. Bo jak gladiatorzy to tylko tutaj! Nawet w pobliżu przechadzało się kilku. Za odpowiednią cenę można było mieć z nimi zdjęcie :) Mimo, że z wybudowanego w latach 72-80 Colosseo pozostały już raczej ruiny, arena nadal robi wrażenie. Szczególnie system korytarzy i cel w podziemiach. Naprawdę dobrze to sobie wszystko zaplanowali. Jedynym minusem zwiedzania jest "dość" duże oblężenie turystyczne. Kolejka do wejścia to ok. 40 minut czekania. Na szczęście bilet wstępu (ulgowy: 7,50 euro; normalny: 12 euro) pozwala nie tylko zwiedzić Koloseum, ale także zobaczyć Forum Romanum i Palatyn. [Słyszałam, że podobno jak się kupuje bilety przy Forum kolejka jest krótsza niż ta do Koloseum.]

Koloseum
Po wizycie w Koloseum udaliśmy się spokojnym kroczkiem na Palatyn. To podobno tam wilczyca wykarmiła Romulusa i Remusa. To tam odnaleziono najstarsze ślady osadnictwa rzymskiego (niektóre fragmenty domostw pochodzą z epoki żelaza! X w. p.n.e.!) To tam urodził się pierwszy cesarz - Oktawian August. To tam mieszkał sławny mówca Cyceron. Można wymieniać tak jeszcze długo. Jednym słowem: głupio nie zobaczyć :) A dodatkowo te drzewa, które dają upragniony cień, gdy słońce praży w południe. Nie chcę nawet myśleć jaka tam jest temperatura w lipcu...

Widok na Rzym z Palatynu

Kolejny punkt: Forum Romanum - najważniejszy plac w starożytnym Rzymie. Miejsce spotkań filozofów, handlarzy, sędziów, kapłanów i wszystkich możnych. Koniecznie trzeba zaopatrzyć się dobry w przewodnik opisujący każdy budynek. Wraz z dawką historii "kupka" kamieni na waszych oczach ożywa i staje się tak samo piękna jak za dawnych lat. Najciekawsze według mnie? Dom Westalek - posągi kapłanek, różowe kwiatki, sadzawka - po prostu cudnie. Łuk Septymiusza Sewera - bogato zdobiony łuk triumfalny z 203 roku. Inne warte zobaczenia? Bazylika Maksencjusza i Konstantyna, Łuk Tytusa, Świątynia Kastora i Polluksa i w sumie...wszystkie inne zabudowania :) 

Dom Westalek

Weszliśmy na Wzgórze Kapitolińskie. Olbrzymie schody Concordata, przepiękny Piazza del Campidoglio i fasady pałaców go otaczających to wszystko dzieła Michała Anioła. Jak zawsze śliczne. Zaraz obok drugie schody (124 stopnie) prowadzące do kościoła Santa Maria in Aracoeli (Matki Boskiej Niebiańskiej) wybudowanego na miejscu dawnej świątyni rzymskiej. Postanowiliśmy wejść do muzeów mieszczących się w pałacach po obu stronach placu. Są one ze sobą połączone podziemnym korytarzem tworząc jedna z ważniejszych galerii sztuki we Włoszech. Wewnątrz odnajdujemy wiele rzeźb, figur, posągów, mozaik (zabawna forma dopełniacza :D), fresków, obrazów i wszystko inne co powinno znajdować się w muzeum (fragmenty kolumn, płaskorzeźby, zdobione stropy itd.). Najciekawsze (oczywiście subiektywnie): R. bardzo polubił wilczycę karmiącą bliźnięta i figury żołnierzy rzymskich (fajne ciuszki (w sensie zbroje) i te sprawy); ja się nastawiłam na zobaczenie dwóch obrazów Caravaggia, ale wisiał tylko jeden (Młodzieniec z baranem/św. Jan Chrzciciel), bo drugi (Wróżenie z ręki/Cyganka wróżąca) wyfrunął na wystawę do Bostonu. Zadowoliłam się więc umierającym Galem.


Zbiory Muzeów Kapitolińskich: Umierający Gal, Młodzieniec z baranem, Artemida z Efezu

Usta Prawdy - fot. R.



Nadeszła pora na sprawdzenie naszej uczciwości. Usta prawdy. Bocca della Verità. Do otworu należy włożyć dłoń. Podobno ta śliczna gębusia odgryza kawałek górnej kończyny wszystkim kłamcom. Na szczęście oboje przeszliśmy test pozytywnie tzn. ręki nam nie ucięło, więc to chyba dobry znak :) A tak naprawdę nie wiadomo nawet dokładnie do czego służył ten wyrzeźbiony kawał marmuru (możliwe, że była to fontanna) i kogo przedstawia to brodate bóstwo (Trytona, Jowisza, Fauna?).

Punkt kolejny wycieczki: Hale Trajana. Z powodu późnej pory i pustych brzuchów do środka nie weszliśmy, ale i tak z zewnątrz są imponujące. Kiedyś (w II w. n.e.) mieściło się w nich 150 sklepów i urzędów. Takie nasze centrum handlowe. Niedaleko Hal stoi Kolumna (także) Trajana. Ustawiona w 113 roku ma około 40 metrów wysokości. Tak samo jak w przypadku kolumny Marka Aureliusza posąg Trajana wieńczący kolumnę został zamieniony na figurę świętego -  w tym wypadku św. Piotra.


Hale Trajana

Po całym dniu zwiedzania na obiad wstąpiliśmy do la Carbonara - najlepszej knajpy włoskiej (z czterech w których jadłam - opis za dni kilka)! Do domu wracaliśmy przez park Colle Oppio - trochę zieleni i dziwnych ludzi... a i Złoty Dom Nerona, ale o tamtej porze zamknięty dla zwiedzających.

Widok na Koloseum z Colle Oppio
Dodatkowo z serii Rzym na długi weekend ukazały się:
W najbliższej przyszłości będziecie mogli przeczytać:
  • Rzymskie knajpy, w których jadłam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz